W ostatni weekend uczestniczyłam w Bachaturo. To największy
festiwal tańca na świecie. Przy okazji były to moje pierwsze warsztaty tego kalibru.
Zdecydowanie przyznaję, że to świetne doświadczenie. Kilka stylów tańca – salsa, bachata, kizomba i zouk, 13 sal do wyboru i kilka godzin zajęć dziennie, a do tego nocne imprezy – oto przepis na genialne wydarzenie taneczne! Cała kopalnia nowych umiejętności płynęła od instruktorów z całego świata, którzy w środowisku uchodzą za sławy. Wszystkie figury i kroki były pokazane, wytłumaczone i przećwiczone.
Dodatkowo wśród uczestników także przeważali obcokrajowcy, dzięki czemu można było zobaczyć, jak tańczy się w pozoru te same tańce w innych krajach. Osobiście, wybrałam jedynie część z dostępnych stylów, czyli bachatę i salsę, ale nie żałowałam. Trenowałam zarówno w parze, jak i solo, a nauczyłam się i dowiedziałam naprawdę sporo.
Przekonałam się, że zawsze warto poszerzać horyzonty i ćwiczyć
pod okiem najlepszych niezależnie od dziedziny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz to dla mnie nagroda i mobilizacja do dalszego pisania. Dzielcie się swoimi wrażeniami i przemyśleniami, chętnie wysłucham też Waszych uwag i sugestii, to miejsce tworzę dla Was!